Maszyna do czyszczenia kręgli.

Pewnie wiele centrów posiada takowy wynalazek, jednak tutaj w kolebce FP nie zapowiada się inwestycji w tym kierunku.

Od dawna myślimy o konstrukcji własnej maszyny, pierwsze pomysły i projekty starły się z niszcząca siłą posiadanych środków. Bracia, podsuńcie proszę wasze sugestie jak w rozsądny sposób skonstruować czyściciela kręgli.

Pomożecie?

Witam.
Najlepiej wzorować się na istniejących maszynkach. No ale przy braku materiałów to nie będzie taka prosta sprawa. Do tego dochodzą kwestie bezpieczeństwa takiej konstrukcji - woda i prąd to zawsze ryzyko. Z drugiej strony to nie ma rzeczy z którą technik by się nie uporał Życzę powodzenia!

Wszystko da się zrobić tylko nie zawsze "free" mam tu na myśli materiały. Choć jestem troszku "zabiegany" prywatnymi sprawami to myśle że do końca września powstałby projekt "jakiś" i tylko kwestia omówienia i wykonania. Jak coś to dam znać
Pozdrawiam

rozpatrywaliśmy już cos na kształt maszyny z rybnika gdzie Pin kręci się wzgledm reszty świata
oraz cos takiego  gdzie maszyna się kręci wzgledem pina
a i tak naj lepszym mi sie wydaje sposobem bedzie połaczenie obu pomysłów mam plan ale brakuje częśći.znaczy sie części są ale nie ma ich w zgromadzonych rupieciach w Rudzie  Jest za to silna chęć i to jest najważniejsze.

Pomijając silnik i ewentualną przekładnię to reszte da się zrobić do ok 150 pln (tak myślę ). "ZIMERRINGI" można "wytrzasnąć" z pralki automatycznej (nawet jak się dobrze trafi to z ośką - co ułatwia sprawę nieco).
Jak wspomniałem wcześniej - dam znać jak cosik kompletnego wymyśę
Pozdrawiam

A projekt jest gotowy tylko nikt go nie zrealizował - rozrysowany i wisi u techników na tablicy w maszynowni - składa się np z zabieraka do malucha i paru innych elementów - koszt też coś koło 150 zł silnik ze stanu czyli przyspieszacz Smile. Proponuje aby ktoś ten projekt zeskanował i wrzucił na forum, bo ja ustawicznie przebywam poza Rudą Sad. Wtedy będzie juzcoś nad czym można podyskutować. Daro - pomysł z pralką jest OK.

Mam nawet nieco dokładniejszy pomysł. Mój staruszek ostatnio przytachał do domu "franie" - dla silnika
Twierdzi że sprawna. Postaram się go przekonać aby jej nie ruszał i sprawdzę czy działa jak tak to można by jej użyć do budowy takiej maszynki do pinów - załatwia to sprawę silnika, przekładni i zimeringów. Pozostałby tylko docisk pina do napędu i pare nie za trudnych szczegółów. Jak coś będę wiedział to dam znać - myślę że jeszcze przed weekendem:)
Pozdrawiam

Jakbyśmy mieli franie to może coś da się wykombinować mnie może udało by się załatwić docisk

Jutro postaram się przekabacić staruszka i jak co to diagnozuje franie

Niestety frania już nie ma silnika. Został tylko mechanizm przekładni - kółko paska klinowego i zimering

Mam zacisk który można będzie użyć jak jest obudowa z frani to może mógłbym ją od ciebie zabrać. Darku sprawdź tylko czy pin wchodzi w pionie do środka tak żeby się dało przykryć go pokrywką

W środę do Ciebie zadzwonię

Ha dzięki Darkowi mamy piękna Franię - zaczynamy działać dalej

Od jakiegoś czasu myślałem o frani ty "skąd wziąć franie". Gdy przydarzyła się okazja na pralkę ANIA na gwarancji(frania XXI wieku) za 100 złotych stwierdziłem, że szefostwo nie da tyle na pralkę. Przychodzę do do FP a tu stoi frania. Cuda się zdarzają. OK Rudzianie, kto ma się zająć nowym przedsięwzięciem??

Korreks, do tej pory myślałem że ten schemat to tylko ciekawostka. Żaden z kierowników nie wyraził większego zaangażowania tym projektem.

Projekt był i pewnie kiedyś by się na niego fundusze znalazły. Teraz jednak uruchomiony został silnik w programie "FRANIA" . Niestety jest trochę pod górkę, bo po kilku próbach urwało nam mocowanie kręgla od spodu - trzeba zmienić ułożyskowanie. Dalsza część projektu po weekendzie bo teraz inna praca mnie czeka. W każdym bądź razie na razie dzięki za pomoc - Tomko sprawił że Franczeska stałą się mobilna - oby od nas nie odjechała

"Franczeska" A to dobre XD

korreks, mógłbyś mi zdradzić tajemnicę, jakie masz w planie zastosować szczotki ?

Co do szczotek - na pewno osadzone w metalowej obejmie - zapewne takie jakie znajdziemy w ciastoramie
A póki co zdjęcie samego zacisku do mocowania kręgli

Mamy już dorobiony nowy wałek i mocowanie, łożyska osadzone wraz z simmeringiem. Dzisiaj montaż ustrojstwa.
Dokonano próbnego rozruchu, umyty pierwszy pin, na razie ręczna robota bo nie ma mocowania szczotek, dla porównania ten sam pin przed czyszczeniem:

Jako że maszynisko się rozsypało powstaje nowy projekt. Wciąż bazujący na Frani Dam znać jak będzie więcej wiadomo.

A więc panowie piszę aby ostrzec. My jako Lublin posiadamy u siebie oryginalną maszynę domycia kręgli ale jak widać jej czas naszedł. Pewnego dnia podczas okresowego czyszczenia zauważyłem że kręgle wyjęte z maszyny mają na "główce" dziwny krążek


winowajca - głowica obrotowa maszyny , szybkie oględziny i co widzę? buja się jak pijana na tym trzpieniu. Następnego dnia rozbiórka i
z łożyska które jest zamontowane na trzpieniu i na nim obraca się ta głowica zostały tylko kawałki

bieżnia łożyska pękła na 3 części a reszta starła się w drobny mak.


Piszę żeby zwrócić uwagę tych którzy używają takiej maszyny żeby sobie sprawdzili stan tego uchwytu bo być może u nich też zbliża się jego koniec. Aktualnie jesteśmy w trakcie poszukiwań nowego łożyska , wymiana nie powinna być skomplikowana i myślę że każdy da sobie z tym radę.Jak by co łożysko jest zablokowane pierścieniem segera od góry (pod takim jak by kapslem gumowym od strony trzpienia uszczelnienie stanowi simering (najprawdopodobniej u wszystkich już do wymiany , nasz był sztywny jak ... i pewnie dlatego puścił wodę do łożyska i to spowodowało jego roz.. rozwalenie )

dzięki za info